Diary of Ava (niegdyś także Edwarda&Annie)

Annie

Nie wymachuję rękami.. Laughing

Ava

wymachujesz, wymachujesz, ale o tym nie wiesz, bo robisz to nieświadomie ;D

Annie

ahaa. xD To to jest tak jak z moją mimiką twarzy. Baba od matmy cały czas sie czepia, że "robię miny", a ja nawet nie wiem, o co jej chodzi xD

Ava

hahaha nie panujesz nad swymi... bodźcami XD

Annie

No, ale weź.! Ja zwyczajnie mam twarz, a ta od razu, że mam skończyć z tymi minkami i zostawić je dla kolegów.. no kurde, idzie się wściec xD

Miaax3

masz głupią panią od matmy XDD

Annie

Nooo, nawet bardzo..

Ava

15.10.2009

kurczę, to nadal trwa. czas robi swoje, ale nie za wiele. zatapiam się w budowanie coraz to lepszych więzi z przyjaciółmi, staram się jak najmniej w domu siedzieć, ale... nie wystarcza mi to w ogóle. ja wiem czego chcę, ale staram się oddalić jak najbardziej od tego. a za niedługo półmetek w I LO, a ciekawe kiedy w moim ;] ale kuźwa no, i tak bym poświęciła wszystkie półmetki czy inne zabawy by... no właśnie.

z drugiej strony - moja przyjaciółka trafnie zauważyła. a może ja sobie to wszystko tak bardzo wyidealizowałam? tak długo go nie widziałam... może tak naprawdę, gdybym się z nim zobaczyła, byłoby zupełnie inaczej...?

Annie

Nie można gdybać... Ale to jest chyba najtrudniejsze...
Nie chcę cię martwić, ale z własnego doświadczenia wiem, że to nie mija tak szybko...
p.s. też chcę na jakąś imprę iść!

oll.

Wiesz, Twoja przyjaciółka ma rację. Nie widzieliście się długi czas, więc może naprawdę to wyidealizowałaś. A może nie.. Kto wie.
Powiem Ci tylko tyle: jestem z Tobą, powinno być dobrze. ; *

Ava

Annie, ja ciągle gdybam, nie umiem od tego odejść. wiem, że to tak szybko nie mija, właśnie tego się najbardziej boję, że zmarnuję sobie tyle czasu i rzeczy przez ten cholerny stan...

właśnie. KTO WIE. dzięki ;*

Annie

ja juz sobie zmarnowałam, bo wciąż mam nadzieję.. a ten idiota wciąż daje mi ku temu powody.

Ava

przynajmniej go widujesz ;<

Annie

to jest raczej przekleństwo, a nie powód do radości.

Ava

nie powiedziałabym. spróbuj sobie wyobrazić, że teraz on jedzie na rok do powiedzmy Niemiec i już go nie będziesz codziennie widywać, na gg pojawia się raz na miesiąc, a nk rzucił już całkiem. a jego opisy są... no, dają do myślenia.